Akumulator padł !

Straszne rzeczy

Drogie Panie, znacie ten moment, kiedy wasz rydwan nie odpala ?! Nie może być…Reanimacja potrzebna na już ! Tylko jak to zrobić, kiedy paznokcie kosztowały 150 zł no i wiedza w tym temacie…niekompletna. Sposoby są dwa! Pierwszy, zdecydowanie prostszy to poprosić o pomoc jakiegoś samca alfę. Przybieramy smutną minę, opisujemy dramat, który właśnie się rozegrał, dramatyzujemy jak bardzo się spóźnimy do pracy i zanim zauważymy nasz akumulator będzie nabierał potrzebnej mocy.

Sposób drugi. Jeżeli jednak jesteś kobietą niezależną, sama zbawiasz świat i niczyja pomoc nie jest Ci potrzebna, to moment wymagający skupienia! Kable, potrzebujesz kabli. Prostownik też się przyda. Ten prosty rysunek pokaże Ci, co gdzie podłączyć. Niestety ładowanie akumulatora trwa dłużej niż schnięcie lakieru na paznokciach..więc należy uzbroić się w cierpliwość.

Tak, plusy i minusy mają znaczenie!!

akumulator2_thumb

akumulator1

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rady. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *